Zalew reklam pożyczek gotówkowych zrobił swoje - w marcu wartość kredytów konsumpcyjnych wzrosła o kwotę nienotowaną od półtora roku. Wszystko zgodnie z planem: pożyczki mają być w tym roku kurą znoszącą bankom złote jaja.

Na większości głównych stron internetowych banków królują reklamy pożyczek, przybywa promocji i kampanii telewizyjnych. Z takim zapałem banki nie manifestowały chęci finansowania konsumpcji od trzech lat. Powód? Nie zamierzają dłużej patrzeć jak klienci umykają do firm pożyczkowych, starają się też zasypać dziurę po słabszej sprzedaży kredytów mieszkaniowych.

Liczba nowoudzielonych kredytów gotówkowych spadła o ok. 20% w skali roku w I kw. 2012 r., przy jednoczesnym wzroście wartości tych kredytów o ok. 5% r/r. W kolejnych miesiącach trend spadkowy będzie utrzymywał się, ocenił główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej (BIK) Andrzej Topiński.

Banki rozpoczęły wczesnowiosenne kuszenie pożyczkami gotówkowymi. Lecz nowa ustawa o kredycie konsumenckim wymusza na bankowcach większą kreatywność.

Kredyty konsumpcyjne nie chcą tanieć i nic nie zapowiada zmian. Promocje przyjdą dopiero bliżej świąt.

Co ma wiosna do kredytów? Bardzo wiele. Wiosenny przypływ energii mobilizuje do działania, mimo że nie na wszystkie pomysły wystarcza pieniędzy. W efekcie maj to tradycyjnie miesiące kiedy widać skok popytu na kredyty konsumpcyjne.

 Wciąż topnieje zadłużenie z tytułu kredytów konsumpcyjnych. Tymczasem coraz więcej banków decyduje się na kampanie reklamujące pożyczki gotówkowe. Jeśli instytucje finansowe nie zdecydują się na poluzowanie wymagań wobec kredytobiorców, to środki przeznaczone na kampanie mogą pójść na marne.

Bank Millennium ocenia, że na koniec tego roku poziom rezerw nie będzie wyższy niż 1% portfela kredytowego. Bank spodziewa się w kolejnych miesiącach utrzymania trendu wzrostu akcji kredytowej w segmencie firm, poinformowali przedstawiciele banku w poniedziałek.

Zadłużenie Polaków z tytułu kredytów konsumpcyjnych spadło kolejny miesiąc z rzędu.